Ocena kierowcy - Ford Thunderbird VIII

Trzeba zrozumieć ten typ motoryzacji - prostota konstrukcji, przepych wyposażenia a szczególności ideę posiadania takiego samochodu, bo nie jest to auto dla szerokiego odbiorcy w Europie. Trzeba mieć serce do klasyka i kasę na jego utrzymanie lub posiadać dal samego "miacia" i "jakoś tam to będzie". Sam model jest już zauważalnie mniejszy od poprzedników w wersji V czy VI z przed 80' roku. Twórcy nadali mu bardziej "nowoczesne" kształty jak na lata osiemdziesiąte przystało w zarysie prostokątów ale środek jeszcze pozostał taki sam jak w latach siedemdziesiątych - wygodny z pełną mechaniką serowania lusterek bocznych przez cegiełka i elektryką drzwi, szyb i co się tam da. Do komfortu zaliczamy również klimatyzację i szereg podświetleń czy na zewnątrz czy wewnątrz auta. Miejsca dla kierowcy i pasażera jest dość o tyle że od biedy z przodu mogą jechać 3 osoby jak to drzewiej w amerykanach bywało ( choć ma tylko 2 pasy ). Zawieszenie... hmmm.... po prostu płynie niczym ekskluzywny okręt po Santa Monica i Ocean Ave, jak byś miał najlepsze sprężyny bonellowe ze swojego ulubionego tapczanu. No i ten nie wysilony silnik V8 ze swoimi 130 Mustangami pod maską! Silnik który nigdzie się nie śpieszy, pomrukuje dziarsko i jak trzeba ryknie z odrobiną sarkazmu czy lekkiej dezaprobaty przy gwałtowniejszym traktowaniu ale ochoczo wyrywny jak na małego small bock'a. Choć wiemy że on już się nie musi ścigać po Downtown w GTA czy innej Mafii ;) innymi słowy poezja i chillout.

Nie jest to mocarz (dlatego 4 gwiazdki) i już nie będzie, nawet zmiana dolotu i kolektorów z gaźnikami zapewne nie wiele pomoże a spalenie wzrośnie, więc nie walczę z tym - jest jak jest i jest dobrze. Za to bardzo bez awaryjna jednostka i bardzo prosta choć już wchodzi tam ekologia - z którą można sobie bezproblemowo poradzić ;)

Bez szaleństw - 3 biegowy, raczej z zamysłem na ekstremalnie komfortowy automat. I tu też nadmienię bez fanaberii sprawdzona konstrukcja i nic skomplikowanego.

jak w przedmowie - wszystko skompensowane pod jednym stwierdzeniem komfort dla użytkownika ale bez przesadnych udziwnień.

po 45 latach brak rdzy, lakier do odświeżenia i tyle z zabiegów upiększających. sztywna i kanciasta!

Jak to w ameryce - do przodu i heja, co pozostawiasz za sobą jest nie ważne! Mimo gabarytów statku jest super!

5 gwiazdek - ameryka!

działa i to bez klimy jest też ok w cieple dni - szok

Ja w szoferce ciężarówki tylko nisko się siedzi ;)

Komfort - nic dodać nic ująć

Jeśli masz smykałkę do dłubania i drobnych napraw i szukania detali to niewiele cię zaskoczy a i w kieszeni zostaje. Jest spoko, choć niektóre części już są drogie ale można sobie radzić i kupić co nieco za Wielką Wodą i już.

dla mnie bomba

drobnostki z racji wieku -nic poważnego

nic grubego - jest OK